Ciężko rozstać się z tym, co dobre
Tak właśnie kończyła się moja praca rzeczoznawca Łódź. Z łezką w oku żegnałam się ze swoim szefem i współpracownikami. Byłam z jednej strony smutna, że odchodzę, bo praca rzeczoznawca Łódź była bardzo ciekawa, ale czekały mnie nowe wyzwania. Szefostwo wytypowało mnie na szefa zespołu nowo powoływanego oddziału naszej firmy. Był to spory awans, możliwość rozwoju, ale trochę jednak żałowałam, bo praca rzeczoznawca Łódź była bardzo fajna. Lubiłam atmosferę jaka panowała w naszym biurze, wiedziałam, że zawsze mogę polegać na współpracownikach, no i na szefie i jego zastępcy. Byli to ludzie, którzy do pracownika podchodzili z szacunkiem i traktowali jak człowieka. Rozumieli, że może coś komuś wyskoczyć, że może zdarzyć się choroba dziecka lub moja. Nikt tutaj nikomu nie robił wyrzutów z powodu zwolnienia. A taka atmosfera jest bezcenna. Czasami jak spotykałam się ze znajomymi ze studiów, to bardzo narzekali na warunki praca, a ja zawsze mówiłam, że moja praca rzeczoznawca Łódź jest wspaniała.
Zazdroszczę. Ja z ostatniej pracy odchodziłam z ulgą. Kocham być rzeczoznawcą, jednak niedobrani współpracownicy wszystko potrafią zepsuć.