Rozmowa kwalifikacyjna na rzeczoznawcę w Olsztynie
Zadzwonił telefon. Odebrałam, nie mając pojęcia kto może o tej porze dzwonić. To było zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną. Ale przecież ja nigdzie nie składałam aplikacji, moja praca rzeczoznawca Olsztyn była fajna i nie chciałam jej zmieniać. Okazało się, że jak dwa lata temu szukałam pracy, to zamieściłam CV w bazie i ono tam nadal jest. Pracodawca na potrzeby rekrutacji wykupił profile, jakie go interesowały i ja spełniałam wymogi, więc moje dane też dostał. Powiedziałam, że nie jestem zainteresowana. Kobieta dzwoniąca z zaproszeniem była nieugięta i powiedziała, że może i moja praca rzeczoznawca Olsztyn jest ciekawa, ale zawsze mogę znaleźć coś lepszego. Warto spróbować, nawet dla samego sprawdzenia się jak wypadnę na testach. Ostatni argument mnie przekonał, bo choć praca rzeczoznawca Olsztyn była wspaniała, to w ostatnim czasie nie byłam na żadnym szkoleniu, ani kursie, więc warto odświeżyć wiadomości i sprawdzić do czego się nadaję. Rozmowa i test jaki był poszły mi super. W kolejnym etapie zaproponowano mi pracę, ale odmówiłam.
Jeśli pasuje nam praca, która aktualnie wykonujemy, to nie ma co kombinować i zmieniać na siłę. Znam parę przypadków, gdy moi znajomi ulegli pokusie zmiany pracy na „lepszą”, a później bardzo tego żałowali.
Ja zmieniłam pracę pod wpływem impulsu i nie żałuję. Poprzednia praca była całkiem OK, ale moja aktualna posada jest o niebo lepsza! Nie żałuję i zachęcam do dokładnego przemyślenia każdej oferty!