Nie zawsze jest kolorowo
Moja praca rzeczoznawca Zielona Góra była bardzo ciekawa. Mogła o niej opowiadać godzinami. Oczywiście bez szczegółów dotyczących klientów, ale ja mogłam mówić wciąż o samych przedmiotach, o tym jakie są piękne. Szkoda tylko, że okoliczności mojej pracy równie piękne nie są. Praca rzeczoznawca Zielona Góra, którą obecnie wykonuję polegała na wycenie w sądzie wartości majątku rozwodzących się małżonków. Byłam biegłą sądową, która pomagała w sporach na sprawach o podział majątku. Czasami też przychodziłam na sprawy spadkowe. Ile ja się napatrzyłam na ludzką zawiść i nienawiść. I skąd się to brało, przecież tych ludzi łączyła wielka miłość lub więzy krwi. A teraz siostra siostrze z gardła chce wyrwać ostatni grosz, lub małżonkowie mało się nie pomordują za jakiś kilimek na ścianie przywieziony z Afryki. Chwilami moja praca rzeczoznawca Zielona Góra była bardzo trudna, bo smutno mi było patrzeć na tak zniszczone relacje, ale z drugiej strony ktoś to musiał obić, dobrze, że ja tylko wyceniam, a sąd decyduje co komu przyznać.
Zostaw komentarz